Pierwszy set nie dostarczył kibicom zbyt dużej dawki emocji. Rzeszowianie od początku zdominowali gości ze Lwowa. Najwiecej punktów zdobył Klemen Cebulj, asem serwisowym popisał się także Jakub Kochanowski (25:20).
W drugim secie debiut w drużynie z Rzeszowa zanotował Łukasz Kozub. 26-letni rozgrywający trafił do Resovii kilka dni temu z GKS-u Katowice. Gospodarze zdominowali gości ze Lwowa zagrywką: wynik na 25:21 ustalił asem serwisowym Louati.
Trzeci set przyniósł jednak zmianę. Goście ze Lwowa wyraźnie się zmobilizowali się do gry. Od początku prowadzili z Rzeszowianami przewagą 2-3 punktów. Skutecznością w ataku popisywał się szczególnie Wasyl Tupczij. Potem jednak gospodarze zaczęli odrabiać straty, lecz nie na długo. Goście ze Lwowa wygrali trzeciego seta stosunkiem 21:25.
W czwartym secie w ataku przebudził się jednak Louati. I gdy wydawało się, że gospodarze pewnie zmierzają do wygranej, jeszcze postawił im się blok rywali. A przy piłce setowej w aut huknął Cebulj. - Łydki zaczynają drżeć - obrazowo opowiadał komentujący spotkanie w Polsacie Sport Ireneusz Mazur. Lwowianie mieli nawet piłkę setową. W kluczowych momentach dwukrotnie dotknęli jednak siatki i po festiwalu błędów gospodarze wygrali 28:26.
Komentarze
Dodaj komentarz