Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie poinformowała, że do wypadku doszło z udziałem czteroosobowego helikoptera Robinson R44 doszło w miejscowości Cierpisz, w terenie zalesionym, około 700 metrów na północ od asfaltowej drogi pomiędzy Malawą a Wolą Rafałowską. Na miejscu panowały bardzo trudne warunki atmosferyczne, gęsta mgła ograniczała widzialności do kilkunastu metrów.
- Maszyna leciała z Krosna, z międzylądowaniem w miejscowości Zagorzyce, a następnie kontynuowała lot w kierunku Przeworska. Na wysokości miejscowości Malawa helikopter niespodziewanie zboczył z kursu w kierunku północnym i lecąc lekkim łukiem, tracąc wysokość, zaczął zahaczać o czubki drzew, a następnie obniżając ciągle lot, około godziny 15.35 rozbił się w lesie - poinformowała prokurator Katarzyna Drupka, zastępca prokuratora okręgowego w Rzeszowie.
O zdarzeniu służby ratunkowe zostały poinformowane o godzinie 15:50. Na miejsce pierwsze zastępy Straży Pożarnej przybyły o godzinie 16:07. Z uwagi na brak możliwości dojazdu, strażacy z ręcznymi gaśnicami udali się na miejsce wypadku, gdzie zastali palący się wrak helikoptera oraz ciała dwóch mężczyzn. Śmierć na miejscu poniosło dwóch mieszkańców powiatu przeworskiego, 41-letni Mariusz S. oraz 44-letni Krzysztof S.
Na miejscu czynności wykonywały Państwowa Straż Pożarna, Ochotnicza Straż Pożarna, Wojsko Obrony Terytorialnej oraz Policja. Bezpośredni dojazd na miejsce samochodami osobowymi był niemożliwy z uwagi na nachylenie terenu i błotniste podłoże. Transport służb i funkcjonariuszy odbywał się quadami i specjalistycznym sprzętem kierowanym przez strażaków. Wykonywane czynności były nadzorowane przez obecnego na miejscu prokuratora.
- Ciała zmarłych mężczyzn zostały zabezpieczone do sekcji zwłok, która zostanie przeprowadzona 2 grudnia - powiedziała prokurator Katarzyna Drupka.
30 listopada w godzinach porannych pod nadzorem prokuratora rozpoczęto oględziny miejsca zdarzenia przy udziale między innymi członków Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Równolegle funkcjonariusze Policji wykonywali czynności w postaci przesłuchań świadków, zabezpieczenia niezbędnej dokumentacji związanej z helikopterem, pilotem i przebiegiem lotu.
- Wszystkie ujawnione na podłożu elementy helikoptera wraz z ich umiejscowieniem w terenie zostały odwzorowane w protokołach oględzin oraz przeniesione na wyznaczone miejsce. Pobrane zostały także próbki paliwa i oleju z wraku. Spalony wrak helikoptera został zabezpieczony do ewentualnych dalszych badań - dodała Katarzyna Drupka.
Na miejscu ujawniono dokumenty wskazujące na to, że dzień przed zdarzeniem, czyli 29 listopada, helikopter przeszedł pozytywnie przegląd techniczny w specjalistycznej firmie.
Zgodnie z przepisami, PKBWL w terminie 30 dni od dnia wypadku, wyda wstępną opinię dotyczącą zdarzenia, która zostanie opublikowana na stronie internetowej Komisji.
Przeprowadzone dotychczas czynności nie pozwoliły na ustalenie przyczyny zdarzenia. Jednym z czynników branych pod uwagę były wyjątkowo trudne warunki atmosferyczne.
Komentarze
Dodaj komentarz