Seniorze nie daj się oszukać !
14 sierpnia, 2025Wiadomości / Na sygnale / Rzeszów

(fot. KMP Rzeszów)
W minionym tygodniu mieszkaniec powiatu rzeszowskiego padł ofiarą oszustów działających metodą "na wnuczka". Przestępcy, podszywając się pod członka rodziny, wprowadzili go w błąd i nakłonili do przekazania 170 tys. złotych.
Ofiarami tego rodzaju przestępstw najczęściej stają się seniorzy. Schemat działania przestępców w takich przypadkach jest podobny - oszuści nawiązują kontakt telefoniczny, podają się za krewnego lub za funkcjonariusza Policji. Rzekomy członek rodziny przekonuje, że znalazł się w nagłej sytuacji wymagającej pilnej pomocy finansowej. Kwota, o którą prosi, ma rzekomo uchronić go przed poważnymi konsekwencjami.
Oszuści są bezwzględni i doskonale przygotowani. Umiejętnie prowadzą rozmowę, aby uzyskać jak najwięcej informacji o ofierze, nie dając jej czasu na zastanowienie czy weryfikację podanych danych. Często stosują presję czasu, uniemożliwiając zakończenie połączenia lub skontaktowanie się z innymi członkami rodziny.
Do jednego z takich zdarzeń doszło w ubiegłym tygodniu na terenie powiatu rzeszowskiego. Do 60-letniego mężczyzny zadzwoniła kobieta podająca się za jego siostrzenicę. Twierdziła, że spowodowała wypadek drogowy, w którym ucierpiała inna osoba. Następnie rozmowę przejął mężczyzna podający się za policjanta, informując, że na poczet sprawy, potrzebne są pieniądze w kwocie 180 tys. złotych.
Wkrótce pod domem pokrzywdzonego pojawił się rzekomy prawnik, który odebrał od niego 170 tys. złotych. Jak się później okazało - cała historia była wymyślona przez oszustów.
Oszuści są bezwzględni i doskonale przygotowani. Umiejętnie prowadzą rozmowę, aby uzyskać jak najwięcej informacji o ofierze, nie dając jej czasu na zastanowienie czy weryfikację podanych danych. Często stosują presję czasu, uniemożliwiając zakończenie połączenia lub skontaktowanie się z innymi członkami rodziny.
Do jednego z takich zdarzeń doszło w ubiegłym tygodniu na terenie powiatu rzeszowskiego. Do 60-letniego mężczyzny zadzwoniła kobieta podająca się za jego siostrzenicę. Twierdziła, że spowodowała wypadek drogowy, w którym ucierpiała inna osoba. Następnie rozmowę przejął mężczyzna podający się za policjanta, informując, że na poczet sprawy, potrzebne są pieniądze w kwocie 180 tys. złotych.
Wkrótce pod domem pokrzywdzonego pojawił się rzekomy prawnik, który odebrał od niego 170 tys. złotych. Jak się później okazało - cała historia była wymyślona przez oszustów.
Źródło: KMP Rzeszów
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!